Dostałeś PIT i nie wiesz co z nim zrobić?

wtorek, 19 lipca 2011

Sprawdzone sposoby spłacania swoich długów!

Autorem artykułu jest Waluś


Czy dług spędza ci sen z powiek? Boisz się o swoją finansową niezależność? Opiszę ci krótko kilka sprawdzonych sposobów na to, by spłacanie twoich długów przebiegało znacznie szybciej. Zrobisz to tak, że zaoszczędzisz na odsetkach.

Witaj czytelniku!
W dzisiejszych czasach praktycznie każdy z nas jest zadłużony. Zatem ten artykuł przeznaczony będzie dla bardzo szerokiego grona osób. Boli mnie strasznie to, że dziś banki zrobią dosłownie wszystko po to - żeby wydusić od nas ostatni grosz.
Ja zawsze przedstawiam dłużnika i bank jako dwóch wrogów w bitwie. Ty się zadłużasz, bank proponuje ci kolejne kredyty po to by spłacić te pierwsze. Ty zaciągasz kolejne kredyty i wpadasz w tak zwaną pętlę zadłużenia. To znaczy, że działając niezmiennie w ten sposób - będziesz spłacał długi do usranej śmierci. Nie da się spłacać jednego długu, innym długiem...
Najgorszy numer jaki banki nam teraz wywijają, to podsunięcie pod nos karty kredytowej, kiedy widzą, że nie masz już pieniędzy. Tak! Oni ci pożyczą, ale ty będziesz musiał im oddać więcej! Zakoduj sobie, że bankom nie możesz ufać. To nie jest instytucja chartytatywna, tylko krwiopijca, który żywi się twoją słabością. Oni starają się zrobić wszystko, żebyś ty zaciągnął kolejny kredyt, bo na chwilę cię to poratuje - to jest fakt. Ale po tej chwili będziesz znów musiał spłacić więcej. To jest błędne koło. W ten sposób nikt daleko nie zajdzie.
Co zatem począć ze sobą?
Jest kilka sposobów, które w połączeniu ze soba dadzą ci dobry efekt, ale na samym początku musisz określić się - czy dasz rady. Musisz podjąć męską decyzję i powiedzieć głośńo : "TAK chcę spłacić swoje długi".
Czeka cię długa i ciężka droga, ale zaprowadzi cię ona do wolności i niezależności finansowej, a nie w ślepą uliczkę jak te wszystkie, szybkie rozwiązania, które proponują banki. Poruszyłem ten temat dlatego, że sam kiedyś byłem poważnie zadłużony, ale spiąłem poślady i zrealizowałem swój plan spłaty o 20% szybciej. Co mnie zaskoczyło? Spłaciłem długi wcześniej i okazało się, że zaoszczędziłęm 24% na odsetkach.
Też tak chcesz?
To zagryź zęby i bierz się do roboty!
Oto kilka warunków, które musisz spełnić, by wyjść z długów.
1. Nie zadłużasz się bardziej!
Od tej chwili nie bierzesz już żadnych kredytów. Nie pożyczasz po znajomych. A jeżeli masz kartę kredytową, to przetnij ją na pół i wyrzuć do kosza. Tak! Dobrze widzisz! Wywal to ustrojstwo, bo ona cię niszczy. Z dnia na dzień coraz mocniej cię niszczy! Kolejną ważną rzeczą jest to, żeby karta twojego konta nie była debetowa. Bo to działa na takiej samej zasadzie jak kredytówka. Od tej chwili jeżeli coś kupujesz, to tylko za gotówkę. Jeżeli nie masz gotówki, mówisz trudno. Nie teraz, to kiedyś indziej. Pamiętaj o tym, że nie masz teraz pieniędzy na pierdoły.
2. Stwórz sobie plan finansowy!
Jeżeli podjąłeś już decyzję, że chcesz spłacić długi. Przestałeś zaciągać kolejne, a twoja karta kredytowa służy teraz jako puzzle do układania dla twoich dzieci, ewentualnie przepięknie ozdabia ten czarny worek w koszu na śmieci. To znaczy, że jesteś gotów przejść do następnego etapu. Usiądź teraz przy biurku, weź kartkę i długopis i napisz plan wydatków na cały miesiąc. Pamiętaj o tym, że plan, który będziesz pisał musi być wybitnie szegółowy, a ty później musisz go przestrzegać. Potrzeba będzie ci do tego sporo zdyscyplinowania i samokontroli. Ale zobaczysz, że dobrze napisany i odpowiednio realizowany plan finansowy da ci natychmiastowy efekt w postaci tego, że nie braknie ci do pierwszego. Fakt, faktem - twój standard życia nieznacznie spadnie, ale dzięki temu nie będziesz się zadłużał bardziej...
Tutaj pokażę ci przykładowy (opracowany na podstawie moich własnych przeżyć), to znaczy dokładnie ten sam plan finansowy należał do mnie, kiedy spłacałem swoje długi.
mój miesięczny zarobek : 1950 zł netto. (czyli na rękę)
min.rata kredytu xxx 200zł - rata, którą wpłacałem: 300zł/mies
min. rata kredytu zzz 150zł - rata którą wpłacałem: 150zł/mies
min. rata kredytu ccc 180zł - rata, która wpłacałem: 180 zł/mies
Czyli teraz mamy tak : po wypłacie, w momencie kiedy dostałem 1950 zł od razu na jedną porcję odkładałem 300+150+180 zł.
630zł musiałem przeznaczyć na raty, więc zostawało mi: 1320 zł.
Kolejną porcję gotówki trzeba było przeznaczyć na opłaty : wychodziło tam jakieś 500 zł. Czyli 1320-500
W takim razie zostało mi z wypłaty 820zł.
Od tego trzeba było odjąć 60 zł miesięcznie na papierosy i 250 na paliwo. Czyli 820-310.
Teraz w portfelu zostawało mi tylko 510 zł z wypłaty.
Wiadomo - 100 zł trzeba przeznaczyć na jakieś swoje, drobne wydatki. Czyli 410 zł zostawało mi dokładnie na zycie.
Miałem tak rozpisany plan finansowy i trzymałem się tego bardzo mocno. Mój standard życia nieco spadł. Ale na ogół nie było widać wielkej różnicy. 410 złotych na przeżycie przez cały miesiąc to było na prawdę sporo. A dzięki dobrze rozpisanemu planowi finansowemu cały czas miałem świadomość ile i na co mogę wydać pieniądze. Kiedy mogę sobie na coś pozwolić, a kiedy nie.
Dobra. Sprawę planu finansowego mamy już omówioną.
3. Zacznij spłacać swoje długi!
Pomyślisz teraz pewnie "ale geniusz" - mówi mi, że bym spłacił swoje długi... muszę spłacać długi! Ale jaja! Masło maślane. Nie, bo spłacać długi trzeba umieć. Nauczę cię czegoś takiego jak tworzenie piramidy finansowej. To bardzo ważne. Pozwoli ci na szybszą spłatę długów i zaoszczędzenie przy tym na niepotrzebnych odsetkach, które znając zycie oddałbyś bankom bez walki.
Ponownie poproszę cię o to, abyś wziął kartkę i długopis. Teraz narysuj sobie na niej duży trójkąt. (najlepiej w formacie A4, będzie to bardziej czytelne). Teraz podziel ten trójkąt poziomymi liniami na tyle części ile spłacasz pożyczek/rat/kart kredytowych.
Przykładowo masz:
- 2 karty kredytowe
- 2 pożyczki
- 1 kredyt hipoteczny
To dzielisz swój trójkąt na pięć części. Jak już to zrobisz, zacznij od góry (od czubka) wypisywać nazwy wszystkich swoich rat i pożyczek zaczynając od tej najwyżej oprocentowanej (nie mówię tu o kwocie, ale o % na jaki wzięta była pożyczka). Wypisz je od góry. Zacznij od tej wziętej na największy %, kolejno aż na samym dole wypiszesz tą na której % jest najmniejszy. To co teraz stworzyłeś, nazwyane jest twoją piramidą zadłużenia. Co masz z nią zrobić? Już tłumaczę.
Zobacz do poprzedniego punku, gdzie był mój plan finansowy. Zauważyłeś pewnie, że wszystkie swoje kredyty spłacałem minimalną ratą. Ale na jeden przeznaczałem o wiele więcej pieniędzy. To był właśnie odpowiednik twojego czubka piramidy zadłużenia. Ty też tak zrób. Podczas planowania finansowego wszystkie raty i kredyty spłacaj zachowując swoją minimalną ratę, ale na ten najwyżej oprocentowany przeznaczaj najwięcej pieniędzy. W momencie kiedy go spłacisz - twoim priorytetem będzie ten pod spodem. Na niego dalej płać sobie minimalną ratę, ale wzbogać tą wpłatę o całość traty, która już odpadła ci z tego kredytu, który spłaciłeś.
Przekalkuluj to sobie teraz na chłodno i zobacz o ile krócej zajmie ci spłacenie kilku kredytów. Jest różnica prawda? Teraz policz sobie ile odsetek zaoszczędziłeś na tych kredytach. Przelicz ile pieniędzy miałbyś do zapłacenia inwestując jedynie minimalną ratę miesięcznie w każdy. I przelicz ile zapłacisz w momencie, kiedy będziesz działał moim sposobem. Nie spiesz się, przekalkuluj wszystko na spokojnie i bez pośpiechu. Poświęć tym obliczeniom trochę czasu i zobacz ile możesz zyskać. Mnie spłacając długi w ten sposób udało się zyskać dokładnie 24% na odsetkach. Sam(a) oceń czy to dużo - czy nie.
4. Oszczędzaj ale nie niszcz sobie życia.
Cieszę się bardzo, że czytanie mojego artykułu idzie ci tak sprawnie.
Teraz powiem ci coś o oszczędzaniu. W większości poradników i od większości ludzi, którzy teoretycznie są finansowymi guru usłyszysz :
- Nie Pal
- Nie Pij
- Nie smaruj chleba masłem
Wiem, że ten ostatni punkt to już jest mocno przesadzony, ale napisałem go specjalnie, bo to taki sam absurd jak do palacza z 30 letnim stażem powiedzieć "nie pal". Na temat oszczędzania wypowiadają się osoby, które w zasadzie nia mają o tym zielonego pojęcia. Sam paliłem podczas spłacania, palę aż po dzisiejsze czasy i wiem jak trudno byłoby to tak po prostu rzucić.
Ja nie powiem ci - nie pal! Ale powiem tak : Pal mniej! Zakładając, że paczka fajek kosztuje cię 10 zł a wypalisz paczkę na dzień. To miesięcznie wychodzi ci rachunek:
10 x 30 = 300
Miesięcznie puszczasz z dymem 300zł!
Teraz załóżmy, że będziesz potrafił ograniczyć się do wypalenia 1 paczki na dwa dni. (czyli dokładnie 10 papierosów na dzień). W takim wypadku paczkę papierosów kupujesz co drugi dzień a to daje ci 15 paczek w miesiącu i rachunek:
10 x 15 = 150
Teraz miesięcznie na papierosy wydasz 150 zł czyli drugie 150 oszczędzasz! I już to 150 zł możesz sobie dołożyć do raty twojego "priorytetowego kredytu" albo po prostu odłożyć w postaci "domowego funduszu bezpieczeństwa" ale o tym opowiem ci za chwilę.
Poczekaj, to nie wszystko co możesz zrobić z fajkami! Odpowiedz sobie sam na pytanie : czy musisz płacić po 10 z ł za paczkę? Nie możesz kupować o wiele tańszych i wcale nie tracących na jakości papierosów? (nie mówię tu o kupowaniu od ruskich czy ukraińców, bo to nie legalne, ale...). Gdybyś kupił sobie maszynkę i tutki + dobry tytoń, to paczka fajek kosztuje cię 4 złote. Licząc, że będziesz palił nadal 10 papierosów dziennie to wychodzi kolejny, piękny rachunek - popatrz tylko na to:
4 x 15 = 60
Teraz wydajesz tak jak ja! 60 złotych miesięcznie na papierosy! Czyli 240 złotych możesz znów przeznaczyć, na spłatę rat lub odłożyć na fundusz bezpieczeństwa.
5. Fundusz Bezpieczeństwa
To już jest bardzo prosta sprawa, ale bardzo rzadko realizowana. Ludzie spłacając kredyty, nie odkładają miesięcznie żadnych pieniędzy. Dlatego w momencie, gdzy coś w domu się zepsuje (np. lodówka) muszą zaciągać kolejne kredyty, aby ten sprzęt zakupić. Każdy myśli... aaaa, mnie się to nie zdarzy a prawda jest brutalna, a złośliwość rzeczy martwych nie zna granic, więc jesli coś w domu ma się zepsuć, to stanie się to zawsze w najmniej odpowiednim momencie. Dlatego zawsze, nie wazne, czy jesteś zadłużony, czy nie - warto odkładać miesięcznie nawet drobne sumy. Po pewnym czasie można je wykorzystać nie zaciągając kolejnych długów. Jak to zrobić kiedy toniemy w długach? A choćby w sposób jaki opisałem wcześniej. Dlaczego takie zabezpieczenie finansowe jeszcze jest dobre? Okazuje się świetną sprawą, co sam niestety miałem okazję sprawdzić. W momencie, kiedy miałem słabszy miesiąc... bo było dużo jazdy, więc na paliwo wydałem sporo pieniędzy. Po prostu brakło mi 150 zł do pierwszego. Co wtedy? Otworzyłem szafkę, wyciągnąłem 150 zł i po zawodach. Nie musiałem się po raz kolejny zadłużać u znajomych.
Na koniec powiem ci tylko skąd wziąłem rady, które teraz ci opisuję. Fakt faktem wszystko przeżyłem i przetestowałem sam i mam pewność co do działania tych metod, ale nie jestm finansowym geniuszem, można powiedzieć, że do niedawna byłem finansową kaleką. A te sposoby znalazłem w poradniku napisanym przez Sławomira Śniegockiego, który bardzo mi pomógł.
---
Jeżeli chciałbyś znaleźć więcej informacji na ten i podobne tematy, serdecznie zapraszam cię na moją stronę.
Życzę jak najszybszego wyjścia z długów i jak najmniejszych odsetek!
Waliczek Mateusz
www.zarabiaj-wiecej.blogbiznes.pl

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz